Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi grapler z miasteczka Poznań. Mam przejechane 3940.15 kilometrów w tym 838.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grapler.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2012

Dystans całkowity:138.10 km (w terenie 68.00 km; 49.24%)
Czas w ruchu:07:40
Średnia prędkość:18.01 km/h
Maksymalna prędkość:37.90 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:34.52 km i 1h 55m
Więcej statystyk
  • DST 18.50km
  • Czas 00:55
  • VAVG 20.18km/h
  • VMAX 36.10km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Centurion Cross line
  • Aktywność Jazda na rowerze

Filozofia

Piątek, 29 czerwca 2012 · dodano: 29.06.2012 | Komentarze 0

Dom - Coll.Chmiela - Dom

Wyjazd na uczelnię w celu skonsolidowania notatek na egzamin z filozofii.




  • DST 65.00km
  • Teren 45.00km
  • Czas 03:45
  • VAVG 17.33km/h
  • VMAX 37.90km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Centurion Cross line
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyjazd bardzo terenowy

Niedziela, 17 czerwca 2012 · dodano: 17.06.2012 | Komentarze 1

Dom - Malta - Antoninek - Gruszczyn - Kobylnica - Wierzenica - Wierzonka - Barcinek - Kowalskie - Jerzykowo - Biskupice - Jankowo - Sarbinowo - Łowęcin - Jasin - Swarzędz - Kobylepole - Dom

Umówiłem się Kamilem nad Maltą o 11.00 a tam oprócz niego zastałem przedstawicielkę i przedstawicieli grupy AKTR "Cyklista". Postanowiliśmy wybrać się z nimi na wycieczkę. Jazda prawie cały czas lasami lub polnymi drogami. Dobrze jechało mi się w dużej grupie. Po posileniu się przy sklepie, bodajże w Barcinku padło hasło objechania Jeziora Kowalskiego. Organizatorzy wyprawy zamiast jazdy szlakiem postanowili jednak przedzierać się przez las. Jazda po mokradłach, przenoszenie rowerów przez strumyki i po zwalonych drzewach, narty na błotnistych górkach, przejścia po zwalonych drzewach, szukanie drogi w totalnych kniejach i pokrzywach i inne atrakcje:D W sumie można było obejrzeć rower z każdej strony i miało to swój urok. Następnym razem na taki wyjazd biorę maczetę. W Jerzykowie odłączyliśmy się z Kamilem od reszty grupy i ruszyliśmy w stronę Biskupic a następnie Swarzędza. Tam pożegnałem się z moim kolegą z pracy i resztkami sił wróciłem do domu.

Radość z tego że wreszcie wyjechaliśmy na drogę:




  • DST 37.60km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 18.05km/h
  • VMAX 31.90km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Centurion Cross line
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odchamianie w WPN-ie + zmiana planów

Niedziela, 10 czerwca 2012 · dodano: 10.06.2012 | Komentarze 1

Dom - Starołęka - Dębina - Luboń - WPN - PKP Puszczykówko - PKP Poznań Główny - Dom

Miałem bardzo ciężki tydzień (mimo, że krótszy). Strona OPI nie działa już od piątku (padł serwer), więc nie mogłem pisać wniosku o grant. Postanowiłem się więc odchamić na rowerze. Cel - WPN. W miarę sprawnie dojechałem do Lubonia. Tam zamiast przez miasto, pojechałem nad Wartę, chcąc jechać szlakiem. Oczywiście piaskownica taka, że młynek do kręcenia by się przydał. D@ve miał rację że szlak w tym miejscu jest nieciekawy. No i zgubiłem się nieco żeby tradycji stało się zadość. Po znalezieniu się 2 razy w tym samym miejscu, jeździe przez pokrzywy i lokalizowaniu się na GPSie wylądowałem na właściwym szlaku. Następnie jazda przez WPN:D Zatrzymałem się na PKP w Puszczykówku i dostałem smsa od koleżanki, że strona OPI znów żyje i w takim razie mam robotę. Poza tym zaczęło się poważnie chmurzyć. Zdecydowałem: zamiast powrotu przez Rogalin i Kórnik kupuję bilet i wsiadam do pociągu. Bilet (zniżka 51% kosztuje 2,30, za rower 5,50 zł - nie rozumiem). W Poznaniu najkrótszą drogą, już w deszczu szybki powrót do domu.

Zalewy nadwarciańskie:


PKP Puszczykowko:




  • DST 17.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:55
  • VAVG 18.55km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Centurion Cross line
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spacerek

Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 10.06.2012 | Komentarze 0

Dom - Tulce - Żerniki - Krzesinki - Dom

Świąteczny wypad rowerowy z mamą. Po drodze musiałem wytłumaczyć pewnemu dociekliwemu Anglikowi po co zbieramy pokrzywy w lesie (doskonały nawóz do ogrodu i to ekologiczny)