Info
Ten blog rowerowy prowadzi grapler z miasteczka Poznań. Mam przejechane 3940.15 kilometrów w tym 838.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.40 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Maj1 - 1
- 2014, Październik1 - 1
- 2014, Wrzesień1 - 1
- 2014, Lipiec7 - 0
- 2014, Czerwiec7 - 0
- 2013, Sierpień10 - 6
- 2013, Lipiec6 - 0
- 2013, Czerwiec12 - 3
- 2013, Maj3 - 0
- 2012, Wrzesień2 - 0
- 2012, Sierpień5 - 2
- 2012, Lipiec10 - 0
- 2012, Czerwiec4 - 2
- 2012, Maj6 - 3
- 2012, Kwiecień1 - 4
- 2011, Sierpień3 - 0
- 2011, Lipiec6 - 0
- 2011, Maj2 - 0
- 2010, Lipiec2 - 0
- 2010, Czerwiec2 - 2
- 2009, Wrzesień3 - 1
- 2009, Sierpień11 - 1
- 2009, Lipiec5 - 2
- 2009, Czerwiec6 - 3
- 2009, Maj9 - 0
- 2009, Kwiecień4 - 4
- 2009, Marzec3 - 4
- 2009, Styczeń1 - 0
- 2008, Grudzień1 - 1
- 2008, Sierpień2 - 0
- 2008, Lipiec9 - 0
- 2008, Czerwiec5 - 3
Czerwiec, 2012
Dystans całkowity: | 138.10 km (w terenie 68.00 km; 49.24%) |
Czas w ruchu: | 07:40 |
Średnia prędkość: | 18.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 37.90 km/h |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 34.52 km i 1h 55m |
Więcej statystyk |
- DST 18.50km
- Czas 00:55
- VAVG 20.18km/h
- VMAX 36.10km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Centurion Cross line
- Aktywność Jazda na rowerze
Filozofia
Piątek, 29 czerwca 2012 · dodano: 29.06.2012 | Komentarze 0
Dom - Coll.Chmiela - Dom
Wyjazd na uczelnię w celu skonsolidowania notatek na egzamin z filozofii.
- DST 65.00km
- Teren 45.00km
- Czas 03:45
- VAVG 17.33km/h
- VMAX 37.90km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt Centurion Cross line
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd bardzo terenowy
Niedziela, 17 czerwca 2012 · dodano: 17.06.2012 | Komentarze 1
Dom - Malta - Antoninek - Gruszczyn - Kobylnica - Wierzenica - Wierzonka - Barcinek - Kowalskie - Jerzykowo - Biskupice - Jankowo - Sarbinowo - Łowęcin - Jasin - Swarzędz - Kobylepole - Dom
Umówiłem się Kamilem nad Maltą o 11.00 a tam oprócz niego zastałem przedstawicielkę i przedstawicieli grupy AKTR "Cyklista". Postanowiliśmy wybrać się z nimi na wycieczkę. Jazda prawie cały czas lasami lub polnymi drogami. Dobrze jechało mi się w dużej grupie. Po posileniu się przy sklepie, bodajże w Barcinku padło hasło objechania Jeziora Kowalskiego. Organizatorzy wyprawy zamiast jazdy szlakiem postanowili jednak przedzierać się przez las. Jazda po mokradłach, przenoszenie rowerów przez strumyki i po zwalonych drzewach, narty na błotnistych górkach, przejścia po zwalonych drzewach, szukanie drogi w totalnych kniejach i pokrzywach i inne atrakcje:D W sumie można było obejrzeć rower z każdej strony i miało to swój urok. Następnym razem na taki wyjazd biorę maczetę. W Jerzykowie odłączyliśmy się z Kamilem od reszty grupy i ruszyliśmy w stronę Biskupic a następnie Swarzędza. Tam pożegnałem się z moim kolegą z pracy i resztkami sił wróciłem do domu.
Radość z tego że wreszcie wyjechaliśmy na drogę:
- DST 37.60km
- Teren 20.00km
- Czas 02:05
- VAVG 18.05km/h
- VMAX 31.90km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Centurion Cross line
- Aktywność Jazda na rowerze
Odchamianie w WPN-ie + zmiana planów
Niedziela, 10 czerwca 2012 · dodano: 10.06.2012 | Komentarze 1
Dom - Starołęka - Dębina - Luboń - WPN - PKP Puszczykówko - PKP Poznań Główny - Dom
Miałem bardzo ciężki tydzień (mimo, że krótszy). Strona OPI nie działa już od piątku (padł serwer), więc nie mogłem pisać wniosku o grant. Postanowiłem się więc odchamić na rowerze. Cel - WPN. W miarę sprawnie dojechałem do Lubonia. Tam zamiast przez miasto, pojechałem nad Wartę, chcąc jechać szlakiem. Oczywiście piaskownica taka, że młynek do kręcenia by się przydał. D@ve miał rację że szlak w tym miejscu jest nieciekawy. No i zgubiłem się nieco żeby tradycji stało się zadość. Po znalezieniu się 2 razy w tym samym miejscu, jeździe przez pokrzywy i lokalizowaniu się na GPSie wylądowałem na właściwym szlaku. Następnie jazda przez WPN:D Zatrzymałem się na PKP w Puszczykówku i dostałem smsa od koleżanki, że strona OPI znów żyje i w takim razie mam robotę. Poza tym zaczęło się poważnie chmurzyć. Zdecydowałem: zamiast powrotu przez Rogalin i Kórnik kupuję bilet i wsiadam do pociągu. Bilet (zniżka 51% kosztuje 2,30, za rower 5,50 zł - nie rozumiem). W Poznaniu najkrótszą drogą, już w deszczu szybki powrót do domu.
Zalewy nadwarciańskie:
PKP Puszczykowko:
- DST 17.00km
- Teren 3.00km
- Czas 00:55
- VAVG 18.55km/h
- VMAX 30.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Centurion Cross line
- Aktywność Jazda na rowerze
Spacerek
Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 10.06.2012 | Komentarze 0
Dom - Tulce - Żerniki - Krzesinki - Dom
Świąteczny wypad rowerowy z mamą. Po drodze musiałem wytłumaczyć pewnemu dociekliwemu Anglikowi po co zbieramy pokrzywy w lesie (doskonały nawóz do ogrodu i to ekologiczny)